Miliardy z Unii Europejskiej od kilkunastu lat pomagają zmieniać i modernizować Polskę. Dzięki nim nasza gospodarka przyspieszyła i stała się stabilniejsza, bezrobocie spadło, a innowacje i nowe inwestycje podniosły poziom życia Polek i Polaków. Jarosław Kaczyński, umniejszając znaczenie środków unijnych, próbuje usprawiedliwić swoje niepowodzenia i politykę, która szkodzi interesowi Polski. O znaczeniu funduszy unijnych dla Polski, samorządów i obywateli przypomnieli politycy Lewicy.
"Technikum nr 3 w Łodzi - między innymi - to szkoła, która w ostatnich latach podlegała temu dużemu, unijnemu programowi ocieplania łódzkich placówek edukacyjnych. To jedna z namacalnych inwestycji, które w oparciu o fundusze europejskie są realizowane. My tych szkół wyremontowaliśmy kilkadziesiąt, w perspektywie jest do remontu ponad 100 budynków, ale na razie zagrożone są pieniądze europejskie" - zauważył poseł Tomasz Trela.
Zdaniem łódzkiego polityka, rząd PiS robi wszystko, żeby ludzie pogodzili się z tymczasową utratą tych pieniędzy, a jak podkreślił, to 270 miliardów, które należą się Polsce i na które czekają nie tylko polscy pracownicy, rodziny i przedsiębiorcy, ale też samorządy. 120 miliardów złotych bezzwrotnych dotacji i 150 miliardów złotych nisko oprocentowanych kredytów jest obecnie poza zasięgiem Polski, a wszystko przez rząd PiS, który nie chce przestrzegać demokratycznych zasad i próbuje naruszać niezawisłość sądownictwa. Jakby tego było mało, przez fanaberie i upór polityków Zjednoczonej Prawicy również środki z funduszu spójności dla Polski mogą być zagrożone wstrzymaniem, a jest to ponad 370 miliardów złotych.
"Każdy samorządowiec, każdy gospodarz miasta tworząc plan i realizując swoje inwestycje, programuje je w oparciu o środki unijne. PiS postanowiło walić głową w mur i robić wszystko, abyśmy tych europejskich pieniędzy nie dostali. Robią totalnie wszystko, robią absolutnie wszystko każdego dnia, żeby utyskiwać na Unię Europejską, żeby mówić, że Unia Europejska jest niepotrzebna. Jarosław Kaczyński, nawet na swoich spotkaniach i to też na tych spotkaniach w naszym regionie, mówi, że bez tych pieniędzy europejskich państwo PiS sobie doskonale da radę. Ja nie wiem, jak w dobie kryzysu można powiedzieć, że poradzimy sobie bez ponad pół biliona polskich złotych. To jest skrajna nieodpowiedzialność i skrajna nieracjonalność!" - dodał parlamentarzysta Lewicy.
Łódzki poseł przypomniał, że to właśnie Lewica wprowadzała Polskę do Unii Europejskiej i robiła to również dla przyszłych pokoleń, które będą korzystały z dzisiejszych inwestycji, do których dokładają się fundusze unijne. Polityk zażądał od PiS, żeby nie stawiało swoich partykularnych interesów ponad dobrym obywateli i zakończyło szkodliwą dla Polski politykę wobec Unii Europejskiej.
"Jesteśmy dzisiaj przed Technikum nr 3 i wisi na tym budynku symboliczna tablica, oznaczająca, że ta termomodernizacja, która była przeprowadzona w 2020 roku, na którą wydatkowano ponad 1,6 mln zł, jest współfinansowana z funduszy unijnych. Dzisiaj jesteśmy - jako samorządowcy - przerażeni bo to, że Krajowy Plan Odbudowy stanął w miejscu, wiemy, ale słyszymy też, że nie otrzymamy środków z funduszy spójności. Jako samorząd jesteśmy przygotowani do tego, aby kontynuować termomodernizację, która była rozpoczęta w 2012 roku. Od 2012 roku przeznaczyliśmy ponad 206 mln zł z różnych środków, tym ze środków unijnych było dofinansowanie. Udało nam się dotrzeć do połowy termomodernizacji, co oznacza, że 153 budynki mamy stermomodernizowane, a 155 budynków czeka dalej na te inwestycje. Ale chcę podkreślić, że to nie same budynki czekają, to czekają uczniowie, to czekają nauczyciele, rodzice, tak żeby móc funkcjonować w takich budynkach, które są energooszczędne, które na zewnątrz wyglądają ładnie i spełniają wszelkie standardy" - wskazałem Małgorzata Moskwa-Wodnicka, Wiceprezydent Miasta Łodzi.
Samorządowczyni poinformowała, że miasto ma gotowe dokumenty i projekty, aby dalej wykorzystywać fundusze unijne z korzyścią dla mieszkańców, niestety fundusze te są zagrożone przez nieodpowiedzialną politykę rządu PiS. Przekazała też, że europarlamentarzysta Lewicy Łukasz Kohut skierowany do Komisji Europejskiej pismo, w którym zaproponował, by fundusze unijne trafiały bezpośrednio do samorządów i organizacji pozarządowych, z pominięciem rządu, który nie przestrzega demokratycznych zasad i próbuje podporządkować sobie niezależne sądownictwo.
"Jeżeli PiS dzisiaj nie chce tych środków z Unii Europejskiej, to my mówimy - jako samorządowcy - dlaczego mieszkańcy mają cierpieć? W dużym mieście, w gminie, czy na małych wsiach, my tych środków potrzebujemy, żeby się rozwijać" - dodała wiceprezydent Moskwa-Wodnicka.
W najbliższych dniach do Brukseli uda się delegacja, w skład której wchodzić będzie również Wiceprezydent Miasta Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka. Delegacja lewicy będzie przekonywać komisarzy unijnych do pomysłu europosła Łukasza Kohuta i przekazania środków unijnych bezpośrednio do samorządów i organizacji pozarządowych, tak by przez złą politykę rządu nie musieli cierpieć mieszkańcy Polski.