Podsłuchiwanie obywateli przez służby budzi społeczne emocje. W 2020 r. liczba kontroli operacyjnych wzrosła o 20%, z 8 000 w 2019 do 10 000 rok później. Stało się tak pomimo tego, że liczba popełnianych przestępstw w Polsce spadła o 4%. W 2019 r. popełniono ich 822 000, rok później już tylko 786 000.
W trybie pilnym, niecierpiącym zwłoki, kiedy decyzję o założeniu podsłuchu wydaje prokurator, zanotowano wzrost aż o 68%. Wydano aż 1800 takich decyzji, kiedy rok wcześniej było ich jedynie 1000. W tych wszystkich podsłuchach dominują te w zakresie porządku publicznego, do których zalicza się przestępstwa dotyczące zgromadzeń, których założono 7197, przy 5700 w 2019 r. Nastąpił więc wzrost o blisko 25%. 5 lipca 2021 r. Sąd Najwyższy uznał, iż zakaz zgromadzeń w pandemii z 2020 roku wprowadzony został bez należytej podstawy prawnej, w drodze rozporządzenia zamiast ustawy. Od ministrów Zbigniewa Ziobro, Mariusza Kamińskiego oraz wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego żądamy odpowiedzi na pytania: czy podsłuchiwani byli uczestniczy Strajku Kobiet, ich organizatorzy, posłanki i posłowie biorący w nich udział, czy też dziennikarze relacjonujący manifestacje?
Pytania te stawiamy publicznie, ale podczas Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji będziemy chcieli od szefa MSWiA uzyskać wiedzę na temat podstawy do zakładania podsłuchów, jak i jest podział takich akcji na poszczególne województwa oraz dlaczego w 2020 r. nastąpił tak duży przyrost kontroli operacyjnych?
Wiesław Szczepański podczas konferencji prasowej powiedział:
Jak co roku Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji przedstawia informację na temat działań operacyjnych, dokonywanych przez Policję, przez Biuro Wewnętrzne oraz przez Służbę Ochrony Państwa. W ubiegłym roku z uwagi na pandemię oraz decyzję pani marszałek Elżbietę Witek nie został on rozpatrzony. Podsłuchy budzą wśród ludzi pewne emocje. Mając ten raport w ręku, to jest druk 1383, dowiadujemy się rzeczy, które budzą zdziwienie. Pomimo spadku o 4% wszystkich przestępstw, które miały miejsce w Polsce w roku 2020 - a było ich 786 000, rok wcześniej było ich 822 000 – mamy znaczny wzrost dokonywanych podsłuchów na żądanie ministra spraw wewnętrznych w trybie pilnym, niecierpiącym zwłoki oraz normalnym. Okazuje się, że w 2020 r. mieliśmy prawie 10 000 podsłuchów, przy 8 000 w roku 2019. W trybie pilnym, niecierpiącym zwłoki, kiedy decyzję wydaje prokurator, zanotowano wzrost aż o 68%. Wydano 1800 takich decyzji, kiedy rok wcześniej wydano ich jedynie 1000.
W tych wszystkich podsłuchach dominują te w zakresie porządku publicznego, których założono 7197, przy 5700 w 2019 r. Nastąpił więc wzrost o blisko 25%. To są przestępstwa dotyczące zgromadzeń. Należy podkreślić, że z tych tysięcy podsłuchów jedynie około 1400 stanowiło potem podstawę dla sądu. Zatem jedynie 14% podsłuchów było celowych, a w pozostałych przypadkach ministerstwo chciało wiedzieć co się dzieje lub też profilaktycznie zakładano podsłuchy.
Chcemy na Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji dowiedzieć się od pana ministra kto był podsłuchiwany, dlaczego założono podsłuch, jak to się rozkłada na poszczególne województwa i przede wszystkim, dlaczego mamy taki wzrost zakładanych podsłuchów.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podczas konferencji prasowej powiedziała:
Powiedzmy sobie jasno, mamy do czynienia z wielką akcją inwigilacji. Pytanie: kogo ta akcja-inwigilacja dotyczy? 10 000 tysięcy podsłuchów, 2 000 więcej niż rok wcześniej. 80% podsłuchów nie prowadzi do postawienia żadnych zarzutów. Jeżeli jest tak, że te podsłuchy były zakładane w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu, to znaczy, że podsłuchiwani byli organizatorzy i organizatorki zgromadzeń. Sąd Najwyższy wypowiedział się ostatnio, że ich zakaz nie miał należytej podstawy prawnej. Oznacza to, że zgromadzenia były legalne. Pytam się panów ministrów Zbigniewa Ziobrę, Mariusza Kamińskiego, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego: czy podsłuchiwaliście uczestników Strajku Kobiet, organizatorki Strajku, a może posłanki, które uczestniczyły w tych protestach? Czy podsłuchiwaliście dziennikarzy relacjonujących Strajki Kobiet? Kogo podsłuchiwaliście? Czego się boicie?
Żądamy odpowiedzi na te pytania. Nie można bezkarnie podsłuchiwać obywateli i ich zastraszać, tylko dlatego, że walczą o fundamentalne prawa człowieka. Żądamy wyjaśnień w imieniu Lewicy, posłów i posłanek, a przede wszystkich w imieniu obywatelek i obywateli.